Adwent 2020

Usłysz moje serce 
Bóg już zaczął świętować swoje przyjście na świat 
i do Ciebie. 
Cicho i delikatnie, 
tak cicho, że nie można tego usłyszeć
czy wziął już świat do swego serca, 
swoje własne nieodgadnione życie 
zanurzone w tym czasie.
(Karl Rahner)
Słowami wielkiego teologa, Karla Rahnera wiedeński konwent i urząd wielkiego mistrza życzą błogosławionego Adwentu!

Modlitwa na czas epidemii koronawirusa

Panie, nasze życie i nasz czas znajdują się w Twoich rękach.
Wierzymy Tobie i wiemy, 
że nie mamy żadnego innego wsparcia niż Ty sam.
Dlatego zwracamy się w tych trudnych dniach do Ciebie 
i przynosimy Tobie wszystkich chorych;
prosimy o pociechę i uzdrowienie.
Bądź blisko cierpiących i umierających.
Pociesz każdego, który teraz jest smutny.
Daj lekarzom i naukowcom mądrość i energię.
Wszystkim pielęgniarkom i opiekunom daj siłę w tym ekstremalnym wyzwaniu.
Politykom i pracownikom służby zdrowia daj roztropność i oddech.
 
 
Modlimy się za wszystkich, którzy są w panice.
Za wszystkich, których opanował strach.
Daj pokój w tej burzy 
i podaruj nadzieję oraz zaufanie.
Modlimy się za wszystkich, którzy boją się wielkich strat materialnych lub już ich doświadczyli. Ześlij im pomoc.
Polecamy Ci wszystkich, którzy muszą przebywać w kwarantannie, którzy czują się samotni i nie ma ich kto przytulić. Dotknij ich serc. 
 
Prosimy także, aby ta epidemia ustąpiła,
żeby liczba nowozakażonych zmniejszyła się 
i żeby znowu mogła wrócić normalność.
 
Nam samym daj poczuć wdzięczność za każdy dzień przeżyty w zdrowiu.
Nie pozwól nam nigdy zapomnieć, że życie jest darem.
W tej całej ciemności podaruj nam światło,
w tym całym chłodzie ogrzej nasze serca 
ciepłym światłem Twojej obecności.
W końcu Ty jesteś ratunkiem tego świata,
którego Ojciec posłał dla naszego zabawienia,
który z Ojcem i Duchem Świętym jesteś Bogiem
na wieki wieków. Amen 
 
Autor P. Hans-Ulrich Möring OT wg słów Jhannesa Hartla z Augsburga

Modlitwa papieża Franciszka

W piątek 27 marca papież Franciszek samotnie modlił się na placu św. Piotra o ustanie zarazy koronawirusa. Poprzez media miliony chrześcijan na całym świecie modliło się razem z Ojcem Świętym. Franciszek zaprosił do odczytania obecnego trudnego czasu w świetle Ewangelii opowiadającej o burzy na jeziorze (Mk 4, 35-41).
 
Ojciec Święty zauważył, że pandemia uświadomiła ludziom, że wszyscy znajdują się w tej samej łodzi, słabi i zdezorientowani, ale jednocześnie wszyscy ważni, wezwani do wiosłowania razem, potrzebujący, aby pocieszać się  nawzajem. Podczas gdy Jezus śpi spokojnie na rufie łodzi bezgranicznie ufając Ojcu, uczniowie pełni niepokoju i rozpaczy wołają: „Nauczycielu, nic cię to nie obchodzi, że giniemy?” (w. 38). Myślą, że Pan się nimi nie interesuje, że się o nich nie troszczy, a przecież nikomu nie zależy na nas bardziej, niż Jemu.
 
Franciszek zauważył, że obecna burza, którą przeżywamy ukazuje naszą bezradność oraz fałszywe pewniki, jakie stworzyliśmy sobie w budowaniu przyszłości świata. Pandemia odsłoniła stan uśpienia współczesnych ludzi, zanik wrażliwości, na to, co karmi, podtrzymuje oraz daje siłę życiu i wspólnocie. Burza ujawniła utratę pamięci o korzeniach, z których wyrastamy. Zabrakło twórczego dialogu z dziedzictwem przekazanym przez starszych, pozbawiając odporności potrzebnej do stawienia czoła przeciwnościom. Wraz z burzą opadła maska stereotypów, za pomocą których ukrywaliśmy nasze prawdziwe „ja”, stając się zachować dobre samopoczucie.
„Panie, dziś wieczorem Twoje Słowo uderza i dotyka nas wszystkich – modlił się Ojciec Święty.  – W naszym świecie, który kochasz bardziej niż my, ruszyliśmy naprzód na pełnych obrotach, czując się silnymi i zdolnymi w każdej dziedzinie. Chciwi zysku, daliśmy się pochłonąć rzeczom i oszołomić pośpiechem. Nie zatrzymaliśmy się wobec Twoich wezwań, nie obudziliśmy się w obliczu wojen i planetarnych niesprawiedliwości, nie słuchaliśmy wołania ubogich i naszej poważnie chorej planety. Nadal byliśmy niewzruszeni, myśląc, że zawsze będziemy zdrowi w chorym świecie. Teraz, gdy jesteśmy na wzburzonym morzu, błagamy cię: «Zbudź się Panie!”– mówił Papież.
 
Zaznaczył, że Pan kieruje do wszystkich apel o wiarę, która jest przyjściem do Niego i złożeniem w Nim zaufania. Trzeba wykorzystać ten czas próby jako czas wyboru: pomiędzy tym, co się liczy, a tym, co przemija, oddzielenia tego, co konieczne od tego, co nim nie jest. Jest to czas przestawienia kursu życia na Boga.
Franciszek zwrócił uwagę na świadectwo zwykłych ludzi, którzy również w obliczu strachu zareagowali poświęceniem własnego życia. Ich nazwiska często nie pojawiają się w nagłówkach gazet i magazynów, ale to oni zapisują dzisiaj decydujące wydarzenia naszej historii. Należą do nich lekarze, pielęgniarki i pielęgniarze, pracownicy supermarketów, sprzątaczki, opiekunki, przewoźnicy, stróże porządku, księża, siostry zakonne i wielu innych. Papież wspomniał także ojców, matki, dziadków, babcie oraz nauczycieli ukazujących dzieciom za pomocą codziennych gestów, jak stawić czoła kryzysowi i przejść przez niego dostosowując nawyki, wznosząc oczy i rozbudzając modlitwę. To modlitwa będąca cichą posługą jest zwycięską bronią.
„Początkiem wiary jest świadomość, że potrzebujemy zbawienia. Nie jesteśmy samowystarczalni, sami toniemy; potrzebujemy Pana jak starożytni żeglarze gwiazd. Zaprośmy Jezusa do łodzi naszego życia. Przekażmy Mu nasze lęki, aby On je pokonał” – wezwał Papież. „Podobnie jak uczniowie doświadczymy, że z Nim na pokładzie nie dojdzie do katastrofy. Boża moc polega na skierowaniu ku dobru wszystkiego, co się nam przytrafia, także rzeczy złych. Wnosi On w nasze burze pokój ducha, bo z Bogiem życie nigdy nie umiera” – dodał.
 
Franciszek zwrócił uwagę, że to sam Bóg stawia przez nami wyzwanie i w czasie burzy zaprasza do rozbudzenia oraz uaktywnienia solidarności oraz nadziei zdolnych nadać trwałość, wsparcie i znaczenie tym godzinom, w których wszystko wydaje się roztrzaskiwać. Ojciec Święty zauważył, że Pan wzywa do odkrycia na nowo życia, które nas oczekuje oraz do spojrzenia na tych, którzy nas potrzebują. Wpatrując się w krzyż Jezusa, trzeba wziąć na ramiona przeciwności obecnego czasu i pozwolić rozwinąć się nowym formom gościnności, braterstwa oraz solidarności.
„Z tego miejsca, które opowiada o skalistej wierze Piotra chciałbym dziś wieczorem powierzyć was wszystkich Panu, za wstawiennictwem Matki Bożej, Uzdrowienia Jego ludu, Gwiazdy wzburzonego morza – mówił Papież. – Z tej kolumnady, która obejmuje Rzym i świat niech zstąpi na was, jak pocieszający uścisk, błogosławieństwo Boże. Panie, pobłogosław świat, daj zdrowie ciałom i pocieszenie sercom. Chcesz, byśmy się nie lękali. Ale nasza wiara jest słaba i boimy się. Ale Ty, Panie, nie zostawiaj nas na łasce burzy. Powtórz raz jeszcze: «Wy się nie bójcie!» (Mt 28,5). A my, razem z Piotrem, «wszystkie troski przerzucamy na Ciebie, gdyż Tobie zależy na nas» (por. 1 P 5, 7)” – modlił się Papież.
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Źródło: vaticannews.va 
 

50 lat czasopisma "Deutscher Orden"

"Wierzymy, że było dobrze, aby na zewnątrz szedł jasny przekaz dotyczący naszego zakonu. Myślimy jednak przede wszystkim o wielka problemie naszego Kościoła i naszego zakonu, czyli o tym, jak przekonać do naszego zgromadzenia młodych. Chcemy poprzez mieszankę aktualnych informacji z Zakonu, dokumentację jego aktualnych działań i przedstawieniem dynamicznej historii zgromadzenia przedstawić wszystkim członkom zakonu i familiarom, przyjaciołom i wrogom obraz zgromadzenia żywego: ten starożytny zakon żyje i działa dziś, jak i niegdyś charytatywnie i duszpastersko". 
 
Tak pisał przed pięćdziesięcioma laty Ojciec dr Klemens Wieser OT (+2003), szef Centralnego Archiwum Zakonu Krzyżackiego w Wiedniu (DOZA) i inicjator założenia pisma "Deutscher Orden". W dziele publikowania czasopisma wspierali go Reinhart Voggenreiter (+2011) z wydawnictwa "Verlag Wissenschaftliches Archiv Bonn", gdzie pismo ukazywało się wiele lat oraz wieloletni redaktor Ojciec Gottfried Daum OT (+2011). Od samego początku w piśmie publikuje prof. Udo Arnold (Bonn) Długie lata pismo prowadziła Siostra Reinhilde Platter OT, a aktualnie redaktorem naczelnym jest Ojciec Jakub Jirovec OT.     
 
"Deutscher Orden" jest do dziś skarbnicą wiedzy o Zakonie Krzyżackim i zgodnie ze swoją pierwotną misją informuje o teraźniejszość i przeszłości zgromadzenia tak mocno wpisanego w historię Europy. Z tekstów tam zamieszczanych korzystamy także przy tworzeniu niniejszej strony. Wszystkim zaangażowanym w wydawanie czasopisma życzymy siła i Bożego błogosławieństwa w pracy.  
 

Wyjątkowy początek Wielkiego Postu

Środa Popielcowa, przypadająca w tym roku 26 lutego  rozpoczęła w Zakonie nie tylko okres Wielkiego Postu, ale była także tradycyjnym dniem postu i wspomnienia wszystkich męczenników i wyznawców w Zakonie Krzyżackim. To za nich ofiarowali swoje postanowienia postne członkowie Zakonu, modląc się i wspominając bolesne karty z historii zgromadzenia. Jedną z takich kart jest prześladowanie sióstr zakonnych w Czechosłowacji po II wojnie światowej. Padły one ofiarą nie tylko wrogiej wobec Niemców polityce komunistycznych władz Czechosłowacji, ale także ich nienawiści wobec wiary i Kościoła. Po wojnie na terenie Czechosłowacji przebywało aż 210 sióstr Zakonu Krzyżackiego. Nie było wśród nich sióstr pochodzenia niemieckiego, które zostały po wojnie wysiedlone. Siostry funkcjonowały zresztą w ramach zgromadzenia „Sióstr Miłosierdzia Najświętszej Marii Panny z Jerozolimy”, które kontynuowało tradycję Zakonu Niemieckiego zlikwidowanego przez nazistów. Mimo to były oskarżane przez komunistyczne władze czechosłowackie o najgorsze przestępstwa, szkalowane i prześladowane. W 1948 r.  Upaństwowione wszystkie kościelne przeszkola, szkoły, szpitale i domy opieki a rok później przeprowadzone całkowite wywłaszczenie Kościoła. Towarzyszyły temu represje i pokazowe procesy biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic. 25 stycznia 1950 zapadła decyzja o ostatecznej likwidacji Zakonu Krzyżackiego na terenie Czechosłowacji. Siostry zostały aresztowane i uwięzione, czemu towarzyszyły szykany i tortury. W dniach 23/26 lutego w Opawie odbył się proces dziewięciu sióstr i familiara, księdza Jindricha Stuchlika. Oskarżono ich o zdradę państwa i szpiegostwo. Przełożonej prowincji, s. Antonii Witkovej groziła nawet kara śmierci, ale ostatecznie zostałą skazana na 15 lat ciężkie więzienia. Siostra Helena Knajbl otrzymała 10 lat, s. Klotylda Morawec - 7, s. Gizela Wankowa i Koleta Benowa - 6, s. Remigia Aksmannowa - 5, s. Reineria Podmanitzky - 4, s. Innocentia Dittmer - 2, a najmłodsza z noch, 34-letnia s. Virgilia Morawec - 1 rok pozbawienia wolności. Ojciec Jindrich został skazany na 12 lat ciężkiego więzienia. Do tego doszła konfiskata majątku i utrata praw obywatelskich. 

Proces sióstr Zakonu Krzyżackiego był częścią wyrachowanej antykościelnej polityki komunistycznych władz Czechosłowacji, mających uczynić z tego kraju (jak się potem okazało z sukcesem) kraj świecki. Władze panicznie bały się „produkcji męczenników”, więc poszczególne siostry były zwalniane z więzienia już od 1953 r. Na rehabilitację i uchylenie wyroków sądowych musiały jednak czekać do „praskiej wiosny” (1969), a niektóre nawet do 1990, czyli upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej. 

Dziewięć sióstr wspominanych 26 lutego dało wspaniałe świadectwo wierności Chrystusowi i własnemu zgromadzeniu. Ich cierpienie na zawsze wpisało się w historię tej części Europy i  pozostanie częścią prześladowania Kościoła w krajach, które w wyniku II wojny światowej znalazły się pod wpływami Rosji Radzieckiej.   

Więcej na temat (w języku czeskim): http://www.deutscher-orden.cz/anezka_antonie_witkova_procesni_cast.php

 

Boże Narodzenie 2019

Myśli na Boże Narodzenie / Karl Rahner SJ

Jestem Twoją radością - więc nie bój się być szczęśliwym! 

Jestem w Twojej potrzebie, ponieważ sam to wycierpiałem.

 Jestem w Twojej śmierci, ponieważ dzisiaj, kiedy się urodziłem, zacząłem z tobą umierać.

 Nie odchodzę już od ciebie. 

Cokolwiek Ci się stanie, przez jakąkolwiek ciemność  może prowadzić Twoja droga - wierz, że ja tam jestem! 

Uwierz, że moja miłość jest niezwyciężona!

 Więc także Twoja noc  jest Nocą Bożego Narodzenia.

 A teraz zapal świece - one mają więcej racji, niż wszelka ciemność.

 

 

Wraz z moim zespołem i członkami konwentu urzędu  Biura Wielkiego Mistrza  życzę szczęśliwych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia, pokoju Świętej Nocy i prostej radości pasterzy, którzy pospieszyli do Dzieciątka w żłobie.

 

Niech nadchodzący rok 2020 przyniesie szczęśliwe chwile, dobre spotkania z ludźmi i zdrowie. Niech będzie to spowodowane mocą obecności żywego Boga w naszym życiu, którego miłość do ludzi jest wyczuwalna w tym narodzonym Dzieciątku.

 

Błogosławionych Świąt

+ Frank Bayard

Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego

 
 

Duszpasterstwo krzyżackie

W Polsce często widzimy Krzyżaków w perspektywie historycznej, jako zakutych w zbroje rycerzy. Coraz więcej wiemy o historii średniowiecznej, ale stosunkowo mało o nowożytnej i współczesnej. Warto jednak wiedzieć, że Zakon Krzyżacki prowadzi aktualnie szeroko zakrojoną pracę duszpasterską i charytatywną. Jest w obecny w wielu miejscach i środowiskach, prowadzi wiele instytucji. Od prawie 20 lat osoby zatrudnione i mieszkające w placówkach zakonnych objęte są opieką duszpasterską przez grupę DO-Seelsorge, której kierownikiem jest Ojciec Jörg Eickelpasch 
 
Członkowie duszpasterstwa rozumieją swoją posługę jako bezinteresowną służbę dla człowieka, wyrażoną w przypowieści o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10: 25-37). Święty Augustyn mówi, że zasługujemy na dostrzeżenie przez Boga tylko wtedy, gdy kochamy bliźniego, którego dostrzegamy. Miłość bliźniego, przeciera nam oczy, abyśmy mogli zobaczyć Boga.
 
Aby ułatwić spotkania i relacje, opieka duszpasterska organizacji religijnych i ich personelu odbywa się regularnie na miejscu w porozumieniu z odpowiednim zarządem domu. W ten sposób możliwe staje się utrzymanie ciągłości kontaktu i budowanie relacji opartych na wzajemnym zaufaniu. Praca duszpasterska jest zorientowana na dłuższy proces i sytuacyjna. Podczas wizyt w obiektach oferuje się czas i obecność, „otwarte ucho”. Klienci i pracownicy sami decydują, czy i jak chcą korzystać z opieki duszpasterskiej. W tym celu można również skontaktować się z pracownikami duszpasterstwa telefonicznie, aby w każdej chwili była możliwa dobra opieka.
 
 
Misją duszpasterstwa jest:
- pamiętać (recordare = powrócić do serca), że jesteśmy stworzeniami Boga, utrzymując w ten sposób miejsce w Boskim porządku
- być gotowym na dialog (1 P 3:15 i nast.)
- zapraszać innych do budowania własnej relacji z Bogiem, aby działając w świecie być wolnym i  zakorzenionym w Bogu
- powierzenie siebie Bogu, i uświadomienie sobie,  że nie jesteśmy lepsi ani doskonalsi od innych
- uznanie, że Bóg najlepiej wie, jak uzdrowić świat
- spotkanie bliźniego i dostrzeżenie w nim  miłości Boga
- pomaganie drugiemu, ale nie przywiązywanie go do siebie - pomagając mu rozwijać dary dane mu przez Boga
- budowanie mostów - między sobą oraz między niebem a ziemią.
 
Więcej na ten temat: www.do-seelesorge.de 
 

Wywiad z nowym wielkim mistrzem

Od 2018 r. jest nowym, 66. wielkim mistrzem Zakonu Krzyżackiego. Z oficjalnych danych wiemy, że urodził się w 1971 r. w Püttlingen (Saarland), a do Zakonu wstąpił w roku 2000. Ale jaki jest, czym się interesuje, jakie są jego motywacje oraz priorytety życiowe? O tym wszystkim przeczytać możemy we fragmentach wywiadu z Ojcem Frankiem Bayardem OT, przeprowadzonego przez Ojca Jakuba Jirovca OT, zamieszczonego w czasopiśmie „Deutscher Orden”.

 

Może Ojciec nam powiedzieć trochę o swojej rodzinie i dzieciństwie?

Urodziłem się w mały mieście na zachodzie Niemiec, blisko francuskiej granicy. Ojciec był górnikiem, a mama gospodynią domową. W naszym domu  mieszkała także babcia, która zmarła w 1984 r., a była dla mnie ważną osobą. Nie mam niestety rodzeństwa. Nie byliśmy szczególnie praktykującą rodziną - na mszę św. Szliśmy na Wielkanoc, czy Boże Narodzenie. Ale kiedy byłem małym dzieckiem moja mama modliła się ze mną codziennie przed snem […] Dopiero w latach 90-tych znalazłem swoją drogę do wiary i zacząłem regularnie uczestniczyć we mszach św. Pracowałem wtedy w Bawarii i tam zaczęła dojrzewać myśl o możliwym wyborze drogi życiowej. W następstwie zacząłem rozmawiać z wielu księżmi, aż w końcu w 2000 r. wstąpiłem do nowicjatu.

 

Jeszcze w nowicjacie miał Ojciec jeszcze „cywilny” zawód?

Tak, po maturze w 1991 r. Pracowałem parę lat w „Deutsche Bank” i równolegle ukończyłem w Szwarcwaldzie studium ekonomiki przedsiębiorstwa. 

 

Dlaczego Ojciec wstąpił do Zakonu Krzyżackiego?

Dla teologa nie ma naturalnie czegoś takiego, jak przypadek, tylko przeznaczenie. Ale to miało także bardzo praktyczne podstawy. Byłem prawie pewny, że chcę być  kapłanem w zakonie. Pierwotnie chciałem zostać benedyktynem i mieszkałem nawet tydzień w klasztorze Tholey. Nie czułem się jednak tam dobrze. Spotkałem jednak kolegę ze szkoły podstawowej, Ojca Georga Fischera OT, który zaprosił mnie do konwentu we Frankfurcie. Tam spędziłem weekend i czułem się dobrze. Wstępując tam do nowicjatu wiedziałem, czego mogę oczekiwać.   

 

Gdzie studiował Ojciec teologię?

Na studia zostałem wysłany do Innsbrucku, do Międzynarodowego Kolegium Jezuickiego „Canisianum”. To było tradycyjne miejsce studiów kleryków Zakonu Krzyżackiego. Atmosfera międzynarodowego domu ze współbraćmi z różnych części świata, różne mentalności i języki poszerzała własne horyzonty. Tam ukończyłem teologię oraz pierwszą część historii (dokończonej później w Wiedniu) […]

 

Tuż po studiach przybył Ojciec do Wiednia?

Tak, już podczas studiów zostałem zapytany, czy chciałbym przejąć kierownictwo Centralnego Archiwum Zakonu w Wiedniu, jako następca Ojca Dr. Bernharda Demela. To była podstawa podjęcia przeze mnie studiów historycznych. Chętnie się zgodziłem i w 2005 r. Pojechałem do Wiednia. Kierownictwo Archiwum przejąłem w 2008. Praca tam była i jest dla mnie bardzo ciekawa. To, co mnie zawsze fascynowało były związki. Zawsze widziałem nie poszczególne daty, ale odnajdowałem poszczególne wydarzenia w całościowym kontekście, w strukturalnych procesach dziejowych. To jest szczególnie ciekawy element w historii  Zakonu Krzyżackiego, bowiem Zakon przez wieki związany był z polityką Rzeszy i dogrywał w niej istotną rolę. Gdzie, jak nie w Archiwum, można wziąć do ręki 800-letni oryginalny dokument? Przyjemność może sprawić także niemal detektywistyczna praca historyka. 

 

Co było Ojca głównym zadaniem, jako generalnego ekonoma Zakonu?

Generalny ekonom zarządza dobrami całego Zakonu i podlega wielkiemu mistrzowi. Głównym aspektem był przez lata szpital we Friesach. Dla tego zadania ukończyłem moje ostatnie studia - Health Care Management. Siedem lat byłem szefem rady nadzorczej tego szpitala. Ważnym tematem było (i jest) odzyskanie dóbr kościelnych w Czechach.

 

Jak czuje się ojciec teraz - po 6 miesiącach na urzędzie - jako wielki mistrz?

Różnie (śmiech). Mam często poczucie, że dochodzę  do granic własnych możliwości. To duża różnica wyjść nagle z drugiego szeregu i samodzielnie podejmować decyzje, których od ciebie są oczekiwane. Wiele spraw jest dla mnie kompletnie nowych i wymaga cierpliwości. To jest niesamowicie ciekawe zadanie prowadzić zgromadzenie o tak bogatej tradycji. Przynosi wiele interesujących spotkań i duchowych momentów, które z kolei dają siłę o podejmowania trudnych decyzji i oswojenia ciężkich chwil. Mam świadomość modlitwy wielu ludzi.

 

Jakie są Ojca priorytety i wizja?

Ważne są dla mnie komunikacja, informacja i transparentność […]  Chciałbym bardziej rozwinąć współpracę i wymianę między prowincjami zakonnymi. Wielkim moim życzeniem jest centralny nowicjat dla wszystkich prowincji braci. Chcę spróbować bardziej wykorzystać duży potencjał, niesamowite know-how, który Zakon posiada przez swoich braci i siostry oraz familiarki i familiarów. Tam znajduje się wielu ludzi dobrej woli, o wielu zawodach o charyzmatach. Trzeba je uruchomić i koordynować. Wielkim wyzwaniem są zmiany demograficzne. Także i my mamy wiele prowincji, które stają się coraz starsze i słabsze. Te chciałbym wzmocnić, zachowując stare struktury, ale dodając im odwagi do podejmowania nowych wyzwań.

 

Co robi Ojciec w wolnym czasie?

Chętnie czytam, chociaż chwilowo niewiele. Najchętniej biografie. Poza tym spaceruję i próbuję przynajmniej pół godziny dziennie pochodzić po mieście. To dla mnie ważne spotkać przyjaciół, porozmawiać o sprawach codziennych. Otrzymuję "Feedback" od ludzi, którym ufam, i którym jest kompletnie obojętne, jaką funkcję sprawuję. 

 

Wielkanoc 2019

Dopiero co rozpoczynaliśmy Triduum Paschalne. Rozpoczynało się antyfoną w liturgii Wielkiego Czwartku:
Chlubimy się krzyżem naszego Pana Jezusa Chrystusa. W nim jest nasze zbawienie, życie i zmartwychwstanie. Przez Niego jesteśmy zbawieni i oswobodzeni.
 
Celebracja męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa to najważniejsze dni roku liturgicznego. Cisza i skupienie, przerażenie i trwoga, a na koniec ulga i radość - Jezusa nie ma w grobie! Dzisiejsza niedziela Zmartwychwstania Pańskiego jest dniem radosnym. 
 
 
Przeżywając radość Zmartwychwstania wiedeński konwent zakonny wraz z wielkim mistrzem oraz pracownicy urzędu wielkiego mistrza, przesyłają życzenia radosnych i błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy, załączając słowa Markusa Kenna:
 
Wielkanoc:
To nadzieja
To Ewangelia
To zwycięstwo Jezusa nad śmiercią i diabłem. 
 
Wielkanoc:
To ratunek dla wszystkich tych, 
którzy pozwalają oczyścić się we krwi Jezusa
ze wszystkich grzechów i win
i którzy pozwalają się mu prowadzić,
ponieważ On jest Panem!
 
Wielkanoc
to pewność wiedzy, że
"Jezus żyje!" 
   
 

Uroczysta msza św. z okazji święta założycielskiego Zakonu

 W niedzielę 10 lutego br. wielki mistrz o. Frank Bayard OT odprawił w zakonnym kościele św. Elżbiety w Wiedniu uroczystą mszę św. z okazji święta założycielskiego Zakonu. Jako Ordinarium Missae wykonano Missa brevis w D, KV 194, Wolfganga Amadeusza Mozarta, a kapelmistrzem był Mag. Thomas Dolezal.
Fot. www.deutscher-orden.at
 
W swojej homilii wielki mistrz wspomniał pierwszych braci Zakonu, którzy pod Akką poprzez konkretne i bezinteresowne działania złożyli świadectwo miłości i pomocy. Nawiązał przy tym do proroka Nehemiasza (8)  mówiąc, że jeżeli zaufamy Bogu i oddamy się w Jego ręce, to  znika lęk i niepokój codzienności, a nasze dni wypełni radość i wdzięczność. Wtedy możemy wszystko.
 
Słowa Marii "Czyńcie wszystko, cokolwiek Wam powie" z Ewangelii św. Jana (2) było drugim kluczowym zdaniem kazania - idź do granic, pomóż ubogim i słabym, chorym, umierającym. Pomagać i leczyć - to jest od 830 lat główny charyzmat Zakonu Krzyżackiego, który braciom, siostrom i familiarom daje radość i siłę, wynikającą z ufności w łaskę i miłosierdzie Pana. W liturgii wzięli licznie udział Familarzy baliwatu austriackiego.